O mnie i o blogu…

Witam na moim blogu „Śladami Polaków”. Na blogu tym zamierzam połączyć moją miłość do historii z pasją podróżowania.

O podróżowaniu marzylem od małego. Miałem to (nie)szczęście dorastać w PRL-u, gdzie większość ludzi mogła pomarzyć o paszporcie, nie mówiąc o podróżowaniu. Nie każdy był tak odważny, jak Pan Wojciech Cejrowski, który, jak sam opowiadał, wziął lodówkę na plecy i poszedł ją sprzedać, żeby mieć pieniądze na wyjazd… Ja, mając starszego o 6 lat brata, nauczyłem się szybko czytać i od małego zaczytywałem się przygodami Tomka Wilmowskiego czy książkami Arkadego Fiedlera. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że podróżowanie jest jak najbardziej możliwe. Uzmysłowiłem to sobie, kiedy przeprowadziłem się do Wielkiej Brytanii w 2004r. Krótsze czy dluższe wypady do zakątków Europy nie były aż tak wielkim obciążeniem dla portfela. Jakieś 1,5 roku temu, w ponury wieczór w Edynburgu znajoma znalazła blog pary Polaków, która mieszkała w Australii i postanowiła wybrać się w podróż dookoła świata. Zamieścili na swoim blogu kilka postów z praktycznymi poradami, które dały nam do myślenia. Po jednodniowym namyśle stwierdziłem, że jest to wszystko wykonalne. Stwierdziliśmy, że zamiast przeznaczać oszczędności na nowy samochód, dozbieramy trochę i też ruszymy. Mieliśmy termin wyznaczony na czerwiec 2013 roku. Życie jednak napisało inny scenariusz i wyprawa została przesunięta o pół roku. Wylot nastąpił 1-go stycznia 2014 i wyruszyłem w pojedynkę…

Postanowiłem prowadzić bloga i z dużą pomocą tejże znajomej go założyłem, ale doszedłem do wniosku, że nie chcę następnego podróżniczego bloga. Będę ludziom przybliżał miejsca, które odwiedzimy w inny sposób – dodając Polski pierwiastek. Bo dopóki nie zaczniemy o tym czytać, nie będziemy mieli pojęcia, gdzie to wywiało naszych rodaków. A gdzie nas nie było…? Na każdym kontynencie znajdziemy coś zbudowanego lub zaprojektowanego przez Polaka. Działo się to głównie z powodu wymazania Państwa Polskiego z mapy Europy przez „uczynnych” sąsiadów i Polacy albo emigrowali za chlebem, albo odznaczali się w służbie innego państwa. Uderzające jest to, że gdziekolwiek by nie byli, zawsze nosili Polskę w sercu. Wydaje się, że dzisiaj, wielu z nas o tym zapomina. Mamy niepodległe państwo i większość z nas „dorabia się”, bo przecież nie trzeba już o nic walczyć. Otóż powinniśmy dbać o to, żeby ta nasza piękna historia nie została zapomniana.

Spotkałem się parę razy z sytuacją, kiedy rodacy nasi nie mieli pojęcia o swoich dziejach. A bo nauczycielka w szkole przynudzała, a bo nikt nigdy nie mówił… Dlatego mam zamiar przybliżyć Wam, drodzy czytelnicy, znane i nieznane ciekawostki i historie z Polakami w roli głównej.

Zanim jednak wyruszę w podróż, postaram się powynajdywać różne ciekawostki nieznane szerszej publiczności.

Jestem otwarty na wszelkie sugestie i komentarze. Nie pretenduję do roli wszystko wiedzącego. Blog ten ma być formą rozrywki dla mnie i dla czytającego.

15 Komentarzy

15 thoughts on “O mnie i o blogu…

  1. Lysieciunio

    Siema Ziomus,
    ale Wy jestescie wariaty, ale za to Cie kocham. Suuuuper blog !!! Powodzonka, a jak bedziecie w ojczyznie, to macie sie odezwac to sie spotkamy, bo dawno browarka razem nie pilismy. Pozdrowionka gorace !!!

  2. Zajebisty projekt… duzo mam do przeczytania jeszcze na twoim blogu, a juz ci powiem ze mam chyba kilka wskazowek co do sladow Polakow w Niemczech. Postaram sie zbierac mysli wkrotce, i znowu sie odezwe na twoim blogu 🙂

    • Dzięki wielkie! Również zacząłem przeglądać Twój blog. Jakiekolwiek wskazówki będą mile widziane.

  3. Dzięki! I najlepszego! Znaczy, nie wszystkiego, b nie zawsze warto doświadczyć wszystkiego. Ale niech najważniejsze zawsze będzie najważniejsze! 🙂

    • Dzięki! Ale jeśli czegoś nie doświadczysz, to skąd wiesz, że nie warto? 🙂

      • Zakładam, że znasz odpowiedź. Nie wszystkiego warto doświadczyć. Narkotyków, śmierci. Fryderyk Nietzsche nie miał racji mówiąc co cię nie zabije to wzmocni. Co Cię nie zabije, to Cie nie zabije. Podróże kształcą, tak, ale tylko tych, c chcą się uczyć. A człowiek uczy się na błędach, tylko wtedy gdy wie, że je popełnia i wyraża chęć zmiany Siebie. Oczywiście są takie „rzeczy”, których nikt Ci nie odbierze: wykształcenie (szeroko rozumiane) i to co przeżyjesz, to czego się nauczysz i nauczysz innych nadając Życiu Sens. Bo jestem zdania, że sens się życiu nadaje, a nie się go szuka. Więcej „grzechów” nie pamiętam… Ufff.

  4. Jakbyś mi w myślach czytała… Jedyne, o czym ostatnio myślę to chęć zmiany mnie… na lepsze, mam nadzieję. Muszę sobie poczytać Twojego bloga. Dzięki!!!

  5. To ja też dodam coś od siebie: podczas pobytu na wyspie Ometepe w Nikaragui, usłyszeliśmy historię o Polaku, który przybył tam w niewiadomym celu, w czasach głębokiego komunizmu. Przybył, pobył i… zmarł. Dziś leży pochowany na wyspie i nic więcej o nim nie wiadomo (na razie).

  6. RomanS

    Swietny blog! Tez zamierzam wyruszyc – na razei tylko Szlakiem Orlich Gniazd.

  7. świetny pomysł z tym szukaniem polskiego pierwiastka w świecie. Trafiłam do Ciebie przypadkiem i chyba zatrzymam się na dłużej. Pozdrawiam serdecznie.

    • Dzięki wielkie!!! Zaległości mam tak duże, że musiałbym załatwić sobie miesięczne L4, ale jednym z postanowień noworocznych jest poświęcenie więcej uwagi blogowi, więc jak to mówią: watch this space 😉

  8. wiem coś o zaległościach więc trzymam kciuki za wytrwałość w postanowieniach 🙂

Dodaj odpowiedź do Aga z podróżyszczypta Anuluj pisanie odpowiedzi

Blog na WordPress.com.